Nie wiem jak Ty, ale ja jesienią mam większą ochotę otulić się zapachem. Zwłaszcza, gdy jest pochmurno, potrzebuję czegoś, co będzie substytutem słońca. Lubię wtedy mieć pod ręką rollon, który odpali w mojej głowie skojarzenia z błękitnym niebem i wakacyjnym nastrojem. Albo po prostu pomoże zadbać o dobry nastrój gdy pracuję.
Lubię mieć olejki zawsze pod ręką, dlatego robię je w buteleczce typu rollon (5ml), ale możesz je również robić w dyfuzorze – wtedy dawaj o połowę mniej każdego olejku.
Zobacz, czym ja się otaczam jesienią:
Na pochmurny dzień – ta mieszanka pomaga mi dobrze zacząć dzień gdy za oknem nie ma słońca. Smaruję nią dłonie i wdycham przez 3 minuty. Albo dodaję te olejki do dyfuzora i wtedy cały pokój pachnie!
Gdy chcę być w kontakcie ze sobą nakładam ją na nadgarstki a czasem nawet całe przedramiona – używałam jej w czerwcu, gdy była piękna pogoda i teraz ona przenosi mnie do tamtych momentów.
Mistrzyni Zen – gdy lista spraw do załatwienia jest długa i czuję się przytłoczona robię sobie chwilę przerwy. Nakładam mieszankę na nadgarstek i wdycham przez chwilę patrząc za okno. Zawsze pomaga!
Wieczór z przyjaciółmi – gdy po całym dniu pracy spotykam się ze znajomymi, to chcę być z nimi a nie myślami w pracy i ta mieszanka bardzo mnie w tym wspiera.
Jak widzisz, u mnie jesienią królują drzewa a cynamonu nie ma wcale. Tak już mam, że cynamon lubię tylko w szarlotce 😉 za to połączenie olejków drzewnych z cytrusami zawsze dobrze na mnie działa. Koniecznie sprawdź je wszystkie i daj mi znać, czy i u Ciebie się sprawdzą.
Jeśli nie znasz jeszcze olejków i masz ochotę je przetestować, to odezwij się do mnie na galazkaprzybysz@gmail.com
0 komentarzy